Firma St. Petersburg (lub czasem nazywana Leningrad) to rosyjska marka produkująca swoje farby w mieście o tej samej nazwie. Sam producent zapewnia nas, że akwarele są produkowane tradycyjną technologia wyłącznie z naturalnych pigmentów z dodatkiem gumy arabskiej i miodu.
W Polsce są one bardzo dobrze dostępne w zestawach jak i na sztuki, możemy je znaleźć w prawie każdym sklepie plastycznym w gamie 66 kolorów (również złotym i srebrnym)
Dostępne zestawy: 12, 24, 36, 48 kolorów
Cena: ok.8 zł za całą, dużą kostkę
Cena jest ogromnym plusem tych farb. Za dużą kostkę farby Białe Noce płacimy ok. 8 zł, gdzie na przykład popularne Cotmany to koszt 8 zł za półkostkę. Za tą samą cenę mamy praktycznie dwa razy więcej produktu.
Możemy znaleźć zestawy w papierowych pudełkach, białych, plastikowych z wyjmowaną paletą (takie jak na zdjęciu) oraz w solidnych, drewnianych kasetach.
Ale przejdźmy do tego co najważniejsze czyli zawartości samych kostek!
Producent pisze że Białe Noce są artystycznej jakości (to znaczy najwyższej, zawierają najlepsze pigmenty), a większość kolorów jest robiona z jednego pigmentu. Przed rozpoczęciem pisania tego posta i szukania informacji, nie miałam pojęcia, że są one robione z pojedynczych pigmentów. To ogromny plus! Większość amatorskich farb ma mieszanki tańszych pigmentów by zredukować koszt jednego droższego o tym samym kolorze.

Cena jest ogromnym plusem tych farb. Za dużą kostkę farby Białe Noce płacimy ok. 8 zł, gdzie na przykład popularne Cotmany to koszt 8 zł za półkostkę. Za tą samą cenę mamy praktycznie dwa razy więcej produktu.
Możemy znaleźć zestawy w papierowych pudełkach, białych, plastikowych z wyjmowaną paletą (takie jak na zdjęciu) oraz w solidnych, drewnianych kasetach.
Ale przejdźmy do tego co najważniejsze czyli zawartości samych kostek!
Producent pisze że Białe Noce są artystycznej jakości (to znaczy najwyższej, zawierają najlepsze pigmenty), a większość kolorów jest robiona z jednego pigmentu. Przed rozpoczęciem pisania tego posta i szukania informacji, nie miałam pojęcia, że są one robione z pojedynczych pigmentów. To ogromny plus! Większość amatorskich farb ma mieszanki tańszych pigmentów by zredukować koszt jednego droższego o tym samym kolorze.

Pora zrobić próbniki kolorów. To puste karteczki przygotowane specjalnie do tego. Znajdują się na nich takie informację jak:
- numer koloru (górny lewy róg)
- światłoodporność (kropka w prawym górnym rogu, producent używa skali 3 stopniowej, 1 kropka - mała odporność, 2 - średnia, 3 - duża światłoodporność)
- nazwa koloru (pierwsze okienko)
- nazwa firmy (środkowe okienko ze strótem St. P. W.N. oznacza St. Petersburg White Nights)
- kategoria pigmentu (A,B)
- krycie
- użyte pigmenty (ostatnie zapisane okienko, np PBr6tr)
Dodaję jeszcze skan wszystkich kolorów, może informację będą dla was lepiej widoczne. Kliknij na zdjęcie po lewej by je powiększyć.
Co do samych kolorów i ich dobrania. Wszystkie kolory są niesamowicie intensywne i żywe, a sama paleta jest bardzo przemyślana i uniwersalna (zarówno w zestawie który mam ja - 36 kolorów jak i w 24). Można nią namalować wszystko co tylko zechcemy, od soczystych, zielonych łąk z kwiatami, poprzez morskie głębiny aż po portrety.
WADY
Dwa kolory są dość ubogie w pigment. Są to numery 503 i 218. Trzeba się trochę namęczyć by w ogóle dostać jakiś intensywniejszy kolor na papierze. Czuć w nich jakby więcej samego spoiwa niż pigmentu. Ale bez tych kolorów tez da się spokojnie obejść ;)Niektóre kolory oznaczone jako kryjące zachowują się niemal jak gwasze. Są to nr. 704 i 321 (co ciekawe z 201, 302 nie ma takiego problemu). Dla mnie akwarele z zasady powinny być transparentne lub pół transparentne. Gdybym chciała malować kryjącymi farbami to wybrałabym coś innego. Prawdopodobnie to osobista sprawa czy się to lubi czy nie ale te farby zdecydowanie różnią się od pozostałych. Szczerze mówiąc ten szarozielony kolor (704) sam z siebie nie przypadł mi do gustu i tak go nie używam więc to nie jest wielka strata. Poniżej wstawiam skan z porównaniem krycia niektórych kolorów.

Nie ma oznaczeń granulacji pigmentów na papierze. Myślę że w większości kolorów jest ona raczej na średnim poziomie. Brązy maja większą tendencje do tego a niebieskości mniejszą. Gdy pracuje się z tymi farbami jakiś czas to jest można spokojnie poznać zachowanie każdego koloru
Kostki od nowości są czasem dziwnie wypełnione farba. Czasem farby jest po sam brzeg (biała na zdjęciu poniżej), a czasem widać wgłębienie (ciemno różowa na zdjęciu), a jeszcze innym razem sama farba jest pęknięta w pojemniczku (ciemno niebieska). To są jedynie wady wizualne, nie wpływają one na samą jakość farby i malowania.

Porównanie ze Schmincke Horadam
Jakie było moje zdziwienie gdy odkryłam, że mam dwie farby o tym samym pigmencie z dwóch zupełnie różnych firm. Po lewej jest Schmincke Horadam w kolorze 349 Cadmium Red Light (pigment PR108), a z prawej dokładnie ten sam pigment z Białych Nocy.
Kostka Schmincke kosztuje 27 zł za pół kostkę lub 37 zł za całą kostkę, a Białe Noce to koszt 8 zł za całą kostkę... prawie 30 złotych taniej niż sławne niemieckie farby. Pytanie tylko czy warto płacić 4-5 razy tyle za dokładnie ten sam kolor? Moim zdaniem te dwie farby nie różnią się miedzy sobą za bardzo. Może jedynie Schmincke odrobinę łagodniej się rozpływają i minimalnie lepiej nabierają z kostki czego zasługą są zapewne lepszej jakości spoiwa użyte do produkcji. To jednak nie przekonuje mnie by płacić kilka razy więcej ;)
Byłam w ogromnym szoku gdy odkryłam, że "tanie akwarele", których nigdy jakoś bardzo nie doceniałam mogą konkurować z markami światowej klasy. Mają fantastyczną jakość i ogromny plus w postaci ceny.
O "Białych Nocach" sporo słyszałam, zawsze w superlatywach, ale przed zakupem powstrzymało mnie przyzwyczajenie do farb w tubach (oleje, tempery). Dlatego przygodę z akwarelami zaczęłam od farb w tubkach, innej firmy. Teraz jednak trochę żałuję tej decyzji i planuję zakup kostek "Białych Nocy", do czego dodatkowo przekonała mnie Twoja szczegółowa recenzja :).
OdpowiedzUsuńja znowu nie moge sie przekonac do tubek bo po prostu nie chce mi sie odkrecac ich, pozniej myslec co zrobic z resztkami farb itd. a jestem pedantem troche i wszystkie palety i pedzle zawsze myje po skonczeniu malowania danego dnia. nie ma czego zalowac, kostki i tubki beda sie fantastycznie uzupelniac :)
UsuńW firmy akwareli nie wgłębiałam się za bardzo, ale "Białe Noce" gdzieś tam się obiły o ucho. Osobiście używam Cotmanów z W&N i na razie mi w pełni starczają :)
OdpowiedzUsuńAle widząc tak dobrą jakość "Białych Nocy" zwrócę na nie uwagę w przyszłości.
Wypróbuję także sposób na wykonanie próbników, bo są świetne
troche roboty jest z robieniem wszystkich tych kratek i cięciem ale później fajna sprawa bo bez problemu mozna porownywac farby miedzy soba i dopasowac kolor ktory potrzebujemy :)
UsuńDzięki Tobie, mam już pewną wiedzę na temat akwareli :)Zapraszam Cię serdecznie na mojego bloga o rysowaniu - https://rosabellarysuje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńLubię białe noce i od nich zaczynałam, jednak czasami ten sam kolor potrafi się różnić między partiami. Niektóre kolory są znacząco słabszej jakości. Głównie mieszam Białe noce i moje najkochańsze Aquariusy Szmala. A taką paletkę gdzie można dostać?? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto bylo pudelko kupione razem z zestawem farb. ale z tego co widzialam w internecie to mozna kupic samo pudelko bez farb i nawet nie jest jakies bardzo drogie :) aquariusy tez mam i lubie ale nie malowalam nimi za duzo, sa jeszcze dla mnie calkiem nowe :)
UsuńCzyli to jest paletka Białych Nocy? :)
UsuńBo te co znalazłam z firmy Białe Noce to duże kostki wchodzą poziomo, a u Ciebie wchodzą w pionie i to by mi odpowiadało idealnie :)
Usuńja kupowalam caly zestaw 36 akwareli z pudelkiem, to ich oryginalne opakowanie :)
Usuń