piątek, 17 listopada 2017

Fenek - Krok po kroku

Oj długi czas nie miałam dla siebie chwili by porysować i zająć się sobą. Bardzo brakowało mi rysowania dla siebie jednak nie zawsze można sobie na to pozwolić. Rozluźniło się trochę u mnie wiec.... oto jest! Kolejny rysunek! Tym razem "rozdziewiczyłam" nowy szkicownik o którym pisałam wcześniej i muszę stwierdzić że super spisuje się do kredek (z ołówkiem jest trochę gorzej ale to w innym poście)

Czas pracy: jakieś 3,5 h
Format: A4
Technika: Kredki Faber Castell Polychromos + Szkicownik Leuchtturm1917

piątek, 22 września 2017

W poszukiwaniu idealnego szkicownika

Od wielu lat poszukuje szkicownika idealnego. Podczas moich poszukiwań w moje ręce wpadło kilka, dlatego pomyślałam, że mogę o nich trochę opowiedzieć. Czasem są takie dni, gdy mam ochotę narysować coś fajnego, coś co będzie skończoną pracą, a nie tylko bohomazem czy szybkim szkicem. Lubie dopracowywać moje rysunki, dbać o ich szczegóły itd. ale nie chce wybierać dużych formatów, bo czasem starczy mi najzwyklejszy A4. Szkicownik jest idealną rzeczą na takie dni, mogę trzymać wszystkie moje rysunki w jednym miejscu i nie zabiera dużo miejsca.
Na początku mojej przygody z rysunkiem, używałam zwykłych kartek wyrywanych z bloków rysunkowych, a skończone prace wkładałam do plastikowej koszulki na dokumenty i do segregatora. Miało to jeden ogromny plus - nic się nie niszczyło i w każdej chwili mogłam zmienić kolejność rysunków lub wyjąć któryś w każdej chwili. Z czasem, gdy prac było coraz więcej segregator stawał się grubszy i… cięższy, a ilość koszulek porażająca… stwierdziłam, że potrzebuje czegoś innego, bo ciężar segregatora uniemożliwiał mi pokazywanie prac poza domem.

1. Pierwszy "szkicownik"

Zrobiłam go sama z papieru od drukarki. Wzięłam ok 100 kartek i zaniosłam do zbindowania. Koszt tej usługi był śmiesznie niski (ok 4 zł), a w zamian miałam mnóstwo kartek w jednym miejscu gotowych do zapełnienia! Moja radość nie trwała zbyt długo, po krótkim czasie papier ksero przestał spełniać moje oczekiwania. Był przede wszystkim za cienki. Wtedy postanowiłam zainwestować w pierwszy prawdziwy sklepowy szkicownik



2. Canson Art Book ONE 100g

Moj pierwszy "profesjonalny" szkicownik! Byłam zachwycona tą piękna, czarna, materiałową okładką i grubszymi kartkami.
Plusy:
- Piękny wygląd, czarny, klasyczny szkicownik w sztywnej oprawie
- Cena. Jest na prawdę tani jak na szkicownik w twardej oprawie
- Ładny kolor kartek, nie są śnieżno białe, lecz lekko kremowe
- Dostępność. Jest dostępny w praktycznie każdym sklepie plastycznym i empiku

Ale to nie był mój ideał. Zrezygnowałam z niego z kilku ważnych powodów:
- To nie jest typowy rozmiar A4. Jest mniejszy niż typowa kartka od drukarki. Z czasem zaczęło mi to bardzo przeszkadzać, gdy chciałam wyrwać jakiś rysunek i oprawić w ramkę miałam problem ze znalezieniem odpowiedniego rozmiaru. Wszystkie ramki/antyramy maja standardowe wymiary A4 (21x29,7cm) a rysunek był mniejszy i powstawały nieestetyczne dziury
- Faktura papieru nie podobała mi się za bardzo. Był jakby trochę włochaty przez co trudno mi było czasem dodać szczegóły jakie chciałam.

3. Canson Notes

Kolejny szkicownik z Cansona. Tym razem znacznie różnił się od poprzedniego, miał plastikową okładkę i kartki były łączone spiralą. Służył mi dłuższy czas i całkiem nieźle się sprawdzał. Ale...
- znowu minusem dla mnie stał się rozmiar. W prawdzie kartki były dokładnie formatu A4 ale spirala sprawiała, że dobry 1 cm lub półtora było bezużyteczne przez łączenie kartek.  Szkicownik super sprawdzał się do ołówka, ale kredki wyglądały na nim dużo gorzej. Nie chciały się ładnie nakładać, a o większej ilości warstw można było zapomnieć... szkoda...

4. Hahnemuhle Draft & Sketch 140g

Kolejny w kolejności był ten niemieckiej firmy. Zapłaciłam za niego trochę więcej niż za poprzednie i byłam przekonana, że za ceną pójdzie jakość.
Plusy:
- Prawdziwy rozmiar A4 taki jaki szukałam!
- Ładny, lekko kremowy kolor kartek. To nie śnieżna biel ale dawała bardzo przyjemny dla oka efekt
- Piękny wygląd okładki, jak w Canson Art Book One
- Wstążeczka służąca jako zakładka - coś genialnego! Nie trzeba było szukać gdzie się ostatnio skończyło, wystarczyło zaznaczyć tą zakładką.
- Faktura papieru i jego grubość - całkiem gruby papier, można rysować po obu stronach kartki, a same kartki są przyjemnie gładkie i fajne do pracy

Wszystko mówiło, że to jest TEN jedyny ale… jedna rzecz go skreśliła po zrobieniu 2 rysunków… Na pierwszy rzut oka kartki były gładziutkie i idealne, ale podczas rysowania pokazywał się dziwny wzór idący w poprzek. Tak jakby strony przechodziły pod jakąś prasą z kół zębatych. Wyglądało to tak jakbyśmy podłożyli coś pod kartkę i chcieli pomalować w tym miejscu ołówkiem. Na pewno każdy z nas robił tak z moneta, na stronie pojawiał się wtedy orzełek z korona. Tutaj było podobnie. Podczas delikatnego malowania ołówkiem pojawiały się jakby żłobienia w papierze. Mam nadzieje, że uda mi się pokazać to na zdjęciu.



Według mnie to jest żart.... Producent zadbał o drobiazgi ale zapomniał o dopracowaniu papieru  czyli najważniejszej części każdego szkicownika? Chyba, że to mi się trafił tak felerny egzemplarz…

5. Leuchtturm 1917 Szkicownik Master


Mój najnowszy nabytek. Swego czasu wkręciłam się w temat bullet journali, a tam każdy polecał notesy z Leuchtturm. Na początku myślałam, że użyje tych notesów, ale na stronie sklepu zauważyłam w ofercie również prawdziwe szkicowniki. Póki co wydaje się idealny, okaże się z czasem czy uda mi się go zapełnić moimi pracami. Mam co do niego ogromne nadzieje... Póki co nie widzę w nim żadnych minusów, no może poza dość wysoką ceną (69 zł) ;)
Plusy:
- Niesamowicie białe kartki! Są chyba bielsze od papieru do drukarki... Zazwyczaj szkicowniki mają lekko kremowy kolor.
- Papier jest gładziutki niczym papier techniczny/brystol, mi osobiście bardzo to odpowiada, dzięki temu będzie super do rysunku ołówkiem
- Format jest sporo większy niż A4. Ma dokładnie 22,5 x 31,5 cm czyli po ok 1,5 cm więcej niz normalnie.
- Tyyyyyyle kolorów okładek! W tej chwili jest dostępnych 13 kolorów. Ja mam "lazurowy" (niebieski) i "taupe" (który nie wygląda jak standardowy taupe, jest trochę jaśniejszy ale równie ładny)
- Ma zakładkę jak ten z Hahnemuhle i gumkę do zamknięcia szkicownika
- Papier jest dość gruby (180 g/m2) więc można rysować po obu stronach



Na tym zdjęciu doskonale widać różnice w kolorze kartek, szczególnie między numerem 4 i 5.


*) Canson Art Book Mix Media 224g

Do szkicownik z trochę innej kategorii. Jest przeznaczony jak sama nazwa wskazuje do technik mieszanych czyli można używać na nim farb akwarelowych, tuszy, akryli itd. Jeszcze nie miałam okazji go wypróbować. Kupiłam go z myślą ćwiczeń z akwarelami, bo nie oszukujmy się, papier bawełniany jest kosmicznie drogi i szkoda go marnować na zwykłe ćwiczenia i próby.
To co podoba mi się w nim to:
- gruby przyjemny papier. Z jednej strony swoją fakturą przypomina papier tłoczony na zimno a z drugiej strony kartki jest zdecydowanie gładszy.
- ładna sztywna, czarna okładka
- spięcie kartek sprężyną, myślę że będzie na prawdę wygodne rozwiązanie w przypadku technik mokrych
- perforacja ułatwiająca wyrwanie kartki (tylko szkoda że przez nią przestrzeń robocza jest trochę mniejsza)

Napiszę coś więcej o nim w przyszłości, może gdy zrobię test tuszy z inktense :)

Mam nadzieję, że pomogłam wam jeśli szukacie szkicownika do kupienia. Podzielcie się również swoimi spostrzeżeniami i możecie mi też polecić jakiś szkicownik, który uważacie za świetny :)

czwartek, 6 lipca 2017

Haul plastyczny - Zakupy plastyczne

W ostatnim czasie pojawiło się u mnie kilka nowości, którymi chciałabym się z wami podzielić :)
To wszystko nie kupiłam na raz, ale stopniowo, z czasem uzbierało się kilka rzeczy.

Szkicowniki Leuchtturm1917
Od wieków szukam idealnego szkicownika. W każdym, który miałam coś było nie tak. A to papier złej grubości, a to rozmiar nie taki... Mam nadzieję, że te spełnią moje oczekiwania i wypełnie je całe moimi pracami :)


 Piórnik na Pędzle Leniar
Bardzo tani (ok 20 zł na allegro) ale porządny piórnik! Moje pędzle wiecznie walały się po szufladzie, nie chciałam by się zniszczyły i kurzyły dlatego zainwestowałam w taki piórnik. Fajna sprawa bo możemy sobie ładnie posegregować pędzle wg serii i firmy, jest dodatkowa kieszonka po prawej stronie gdzie zmieści się palete i farby a potem zabrać całość w plener.



Pędzle Winsor & Newton z serii Artists' Water Colour Sable
Cudowne, mięciutkie włosie sobola. Nie ma lepszych pędzli akwarelowych niż właśnie z futra tego zwierzaka :) Idealnie wyprofilowana rączka daje ogromny komfort pracy. Cieszę się, że zainwestowałam w nie. Planuje jeszcze dokupić numery 1-3 ponieważ tą 4 którą mam czasem trudno zrobić bardzo małe szczegóły.


 Szkicownik Artbook mix media 224g
Szkicownik przeznaczony raczej do technik mieszanych i mokrych niż stricte do rysunku. Mam mnóstwo bawełnianego papieru akwarelowego i szkoda mi go zużywać na ćwiczenia i bazgranie od tak. Pomyślałam, że warto spróbować czegoś takiego. Na zagranicznym yt jest to bardzo popularny produkt.



Derwent Inktense Blocks 72 szt
Długi czas chciałam wypróbować tego cudeńka. Widziałam jak jedna artystka tworzy niesamowite obrazy za pomoca właśnie tego zestawu. Gdy robiłam próbnik kolorów zaskoczyły mnie troche te tusze, spodziewałam się innej konsystencji, a one przypominaja troche mieszanke akwareli i temper. Bardzo ciekawe połączenie.



Kupiłam też jakieś gumki do ścierania, temperówki, wkłady do ołówków automatycznych ale te rzeczy nie są aż tak ciekawe dlatego pozwole je sobie pominąć ;)
Dajcie znać czy korzystaliście z którychś z tych rzeczy, czy przypadły wam do gustu lub macie jakieś wskazówki dla mnie :) Chętnie poczytam wasze komentarze :)

wtorek, 27 czerwca 2017

Aktualizacja

Bardzo długi czas nie było mnie tutaj. Miałam sesje, swoje obowiązki itd. 
Wreszcie są wakacje i trochę czasu dlatego mogę poważniej zabrać się za to co kocham najbardziej - za sztukę!
Może po kolei...

1. Przez ostatni czas stworzyłam kilka rysunków, którymi podzielę się z wami za jakiś czas.
2. Planuje zrobić post na temat nowych artykułów plastycznych, które zakupiłam przez ostatnie tygodnie. Myślę, że chętnie zobaczycie jakieś ciekawe nowości.

3. Chcę się z wami podzielić niesamowitym osiągnięciem związanym z jedną z moich prac! 
 
Póki co to tyle. Dziękuję wszystkim za to, że jesteście :)

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Ostatnie rysunki - Ocelot i Komańcza

Ostatnio miałam dość długi okres zastoju z rysunkami. Ani czasu, ani weny... Czasem trzeba po prostu odpocząć. W ciągu ostatnich 2 tygodniu udało mi się wyczarować dwa nowe rysunki!
Jednym z nich jest ocelot - kolejny rysunek do serii wielkich kotów, którą tworzę

Czas pracy: ok 7-8 h
format: 29,7x42 cm (A3)
technika: ołówki Ołówki Faber Castell 9000 + ołówek automatyczny

A druga praca to... Cerkiew w Komańczy! Raz próbowałam namalować budynek akwarelami i wyszło tragicznie... Bardzo się zniechęciłam przez to. Od dłuższego czasu obserwuję pewnego akwarelistę z Polski (Grzegorz Wróbel) tworzy bajeczne prace! Ostatnio trafiłam na jego filmik w internecie właśnie z tym obrazem. Musiałam! Po prostu musiałam spróbować! :D Nie dorównam mu ale z efektu i tak jestem bardzo zadowolona! Podlinkuję wam filmik, z którego korzystałam. - > LINK < -
A to już moja praca... i jak wyszła? Chciałabym trochę bardziej zgłębić technikę akwareli


Czas pracy: kilka dni
format: ok 32x45 cm
technika: akwarele Białe noce + papier Arches watercolor Cold Press

piątek, 31 marca 2017

Portret - Mads Mikkelsen

Ostatnio jakoś nie mam motywacji ani ochoty do rysowania super spektakularnych rysunków zwierząt itp. Dla relaksu wzięłam szkicownik i to co powstało :)

Czas pracy: ok 3/4 h
format: 21x29,7 cm (A4)
technika: ołówki Ołówki Faber Castell 9000 + szkicownik Hahnemuhle

czwartek, 23 marca 2017

Recenzja kredek Derwent Drawing

Baaaaardzo długo zeszło mi ze skończeniem jednego rysunku robionego wyłącznie tymi kredkami i był ku temu powód... winne były te kredki! Tak nieprzyjemnie się nimi pracowało, że nie miałam ochoty kończyć tego co zaczęłam... Ale może zacznę od początku

Firmę Derwent na pewno większość z was zna. Pośród osób rysujących hitem sa kredki Coloursoft tej samej marki. Byłam zachwycona Coloursoftami więc zamówiłam sobie Drawing z pewnością, że się nie zawiodę. Ten zestaw ma bardzo wyjątkową paletę kolorów. Nie znajdziemy tutaj żywych, jaskrawych barw, dominują tu brązy i beże. Wszystkie kolory są dość przybrudzone, szarawe. Producent pisze "pełna gama 24 barw opiera się na naturalnych, współgrających ze sobą harmonijnie kolorach, takich jak brązy, zielenie,rudości, szarości." W 100% się zgadzam. Kolory są przepiękne i niepowtarzalne, idealne do rysowania leśnych, górskich pejzaży, dzikich zwierząt itp. W moim odczuciu ten zestaw może stanowić uzupełnienie jakiegoś zestawu, który już mamy, a nie jako samodzielny zestaw ponieważ brakuje tutaj wielu bardzo istotnych barw takich jak niebieskości, żywe zielenie czy choćby kolor czerwony.


Producent zapewnia nas o miękkości tych kredek. Coloursofty też mają opinie bardzo miękkich kredek ale te przechodzą najśmielsze oczekiwania! Coloursofty w porównaniu do Drawing są jak kamień! Kupując je nie byłam przygotowana na to JAK MIĘKKIE one będą! Zachowują się jak masło! Dosłownie! Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Wrzucę niżej fotkę pokazującą to. Przejechałam czarną kredką po dłoni, nie naciskając jej za mocno, a ona zostawiła taki mocny ślad! Mam wrażenie, że niektóre czarne kredki do malowania oczu nie są tak miękkie jak te rysunkowe.


Z racji swojej miękkości stają się też bardziej wrażliwe na łamanie rysika dlatego wkład musi być o wiele grubszy niż w normalnych kredkach. Poniżej daje porównanie (po lewo) zwykłej kredki w tym przypadku Polychromos o standardowej średnicy rysika i (po prawo) kredki Derwent Drawing. Różnica jest kolosalna!


Ich miękkość ma ogromny wpływ na jeden bardzo ważny aspekt - trzymanie szpica i precyzję. Praktycznie nie istnieje to w tych kredkach... Rysik jest bardzo miękki dlatego naostrzona kredka tępi się dosłownie po zrobieniu jednej krótkiej linii.
Kolejna charakterystyczna ich cecha jest nie pokrywanie porów kartki. Jeśli chcemy pokryć kartę bardzo dokładnie, bez prześwitów papieru musimy się na prawdę nieźle natrudzić. Najlepsze wtedy jest użycie blendera w kredce. Doskonale to widać na poniższym skanie. W górnym lewym rogu zrobiłam plamę czarną kredka, Zaczęłam przyciskając bardzo mocno i po woli schodziłam z naciskiem by uzyskać jaśniejszy odcień. Już po chwili widać jak duże dziury zostają niepomalowane. A to nie był papier fakturowany tylko zwykła gładka kartka od drukarki!


Kolejna sprawa - Mieszanie się... To istny koszmar... Mają w sobie tak wiele wosku, że warstwy nie chcą na ciebie wchodzić. Gdy pomalujemy Fragment jednym kolorem trochę mocniej naciskając kredkę to później będzie ogromny problem z nałożeniem na to drugiej warstwy koloru., Tym sposobem nie da się pomalować czegoś jasnym kolorem a później dać na to cienia bo kredka po prostu będzie się ślizgać na poprzedniej warstwie. Nie wiedziałam tego malując rysunek ptaka, który wstawię na koniec i spieprzyłam tym tło. Pomalowałam całość jednym jasnozielonym kolorem i chciałam na to dać ciemniejsze plamy brązu i ciemniejszej zieleni by tło nie było tak nudne i monotonne. Ale nie udało się! Kredka po prostu się ślizgała i nawet nie zostawiła ani trochę koloru.

Ich wydajność też leży i kwiczy... Narysowałam nimi JEDEN rysunek. Najwięcej użyłam zieleni na tło. Kredka została zużyta o 1/3... czyli co? jedna kredka można narysować 3 rysunki? Jak na zestaw za ponad 100 zł to trochę słabo... Winą jest ich miękkość...


A oto ten rysunek. Męczyłam się z nim baaaardzo długi czas, a efekt końcowy w ogóle mi się nie podoba... Nie ma tutaj szczegółów jakie bym chciała, tło jest nieciekawe, nierówno pokryte pigmentem (wina kredek)...


Podsumowanie: Zdecydowanie nie przypadły mi do gustu... Mają więcej wad niż zalet. Może sprawdzą się komuś innemu dlatego planuje je sprzedać.

Plusy

+ Piękne wykonanie, design itd
+ Niesamowite kolory, które skradły moje serce



+- Miękość la niektórych może być plusem, dla niektórych wada


Minusy

- Nie są wydajne
- Nie da się nimi robić szczegółów
- Nie mieszają się ze sobą za dobrze





poniedziałek, 6 marca 2017

Stagman z serialu Hannibal

Rysunek zrobiony by "rozdziewiczyć" nowy szkicownik hehe. Myślę, że wyszło całkiem nieźle. Jestem ogromną fanka całej serii Hannibala - zarówno książek, filmów z Hopkinsem jak i serialu z Madsem Mikkelsenem :D

Czas pracy: ok 3/4 h
format: 21x29,7 cm (A4)
technika: ołówki Ołówki Lumograph + szkicownik Hahnemuhle

niedziela, 5 marca 2017

Sokół - Akwarele

Długo mnie nie było. Sesja, święta, brak ochoty i czasu. Eh szkoda gadać.  Udało mi się dziś skończyć ten obraz. Testowałam nowy papier Saunders Waterford Cold Press 100% bawełna. Świetny jest! Wart swojej ceny! Bardzo żałuje że nie maluję częściej akwarelami. To na prawdę fantastyczna technika w której można uzyskać wyjątkowe efekty i niepowtarzalne w porównaniu z innymi mediami i przyborami. 
Strasznie męczę się nad skończeniem jednego rysunku kredkami Derwent Drawing. Koszmarnie mi się z nimi pracuje i może dlatego idzie mi to jak krew z nosa.... 


Czas pracy: ok dwa dni pracy
format: ok 31x41 cm
technika: Akwarele Białe Noce + Papier Saunders Waterford Cold Press 100% bawełna + pędzle z futra sobola